Z głową w chmurach na dachu Indochin. Fansipan – 3 143 m n.p.m.
Wypad na Fansipan to przygoda, którą koniecznie trzeba sobie zafundować przy okazji stacjonowania w górskim kurorcie Sa Pa. Fansipan (po wietnamsku Phan Xi Păng) to najwyższy szczyt Wietnamu o wysokości 3 143 m n.p.m., leżący w łańcuchu górskim Hoang Lien. Nie pożałujecie, bo czekają tam na was zapierające dech w piersiach widoki na góry, doliny i pola ryżowe, wirujące białe chmury, piękne zalesione zbocza gór, majestatyczne pagody i odlotowa panorama na samym szczycie góry. To absolutne „must do”.
Ale od początku… Swoją dzisiejszą przygodę z Fansipanem rozpoczęliśmy od jazdy wynajętą taxi do stacji kolejki linowej Fansipan Legend, zlokalizowanej w prowincji Lao Cai, jakieś 9 km od Sa Pa. Kiedyś dotarcie na szczyt Fansipan zajmowało podróżnikom dwa dni ciężkiego trekkingu. Ale obecnie to już żaden problem, można dotrzeć na „dach Indochin” w bardzo krótkim czasie. A wszystko właśnie za sprawą górskiej kolejki linowej.
Sun World Fansipan Legend
Kierowca wysadził nas na parkingu w niedalekiej okolicy nowoczesnej i pięknie położonej stacji kolejki linowej, skąd mieliśmy wyruszyć na szczyt góry Fansipan.
Lễ Hội Rượu & Âm thức
Co ciekawe, trafiliśmy na festiwal Lễ Hội Rượu & Âm thức, zorganizowany przez Sun World Fansipan Legend w celu uczczenia kultury północno-zachodniego Wietnamu. Imprezy te odbywają się zwykle wiosną i latem i obejmują tradycyjne występy i zabawne gry ludowe. Mieliśmy szczęście obejrzeć jeden z takich występów zespołów folklorystycznych.
Jak to bywa, wszelkim atrakcjom turystycznym zwykle towarzyszą też lokalne targi, gdzie można kupić pamiątki.
Malownicze krajobrazy okolicy stacji kolejki linowej sprawiają, że miejsce jest chętnie wybierane przez nowożeńców na zrobienie sesji fotograficznej.
Fansipan Cable Car Station – dolny terminal
Poniżej wejście do stacji kolejki linowej Sun World Fansipan Legend. Stąd wagonik kolejki zabierze nas na najwyższą górę Indochin. No prawie, bo na sam szczyt trzeba się jeszcze trochę pomęczyć i podejść pieszo.
Sun World Fansipan Legend została zarejestrowana przez Księdze Guinnessa jako najwyższa, najdłuższa (6292,5 m) i najbardziej zaawansowana trójprzewodowa kolejka linowa zainstalowana po raz pierwszy w Azji. System składa się z 33 wagoników pasażerskich, które mogą przewozić średnio 2000 pasażerów na godzinę. Każdy wagonik mieści około 30 osób. Różnica wysokości między dolnym i górnym terminalem wynosi 1 410 metrów.
Bilety można kupić bezpośrednio w kasie na stacji. Do wyboru jedna z dwóch opcji:
– wjazd kolejką kablową – 600 000 dongów za osobę,
– wjazd kolejką kablową i kolejną kolejką Funicular – 700 000 dongów za osobę – to oczywiście najlepsza opcja dla leniwych 50+ 😉
Woo-hoo! Ruszyliśmy! Sami w wagoniku. Nikt nie będzie nam przeszkadzał. Ale fart!
Widoki na trasie kolejki były obłędne. Bardzo ciekawie wyglądały z góry tarasy ryżowe.
Nigel, ku swojej uciesze, znalazł w wagoniku papierowe torebki, pozostawione pasażerom kolejki na wypadek problemów żołądkowych. Nie skorzystaliśmy 😀
Im wyżej wjeżdżaliśmy, tym bardziej zachmurzone były zbocza gór.
Fansipan Cable Car Station – górny terminal
Po około 15 minutach jazdy kolejką w cudownej górskiej scenerii dotarliśmy do górnej stacji kolejki linowej. Dalej już na piechotkę.
WOW WOW WOW! Po prostu nas zatkało z wrażenia..
Tam na górze było po prostu niesamowicie pięknie i panowała jakaś niewyjaśniona mistyczna atmosfera.
Bich Van Zen Monastery
U podnóża szczytu Fansipan zwiedziliśmy duży, ciekawie wyglądający kompleks pagód, z kamiennymi ścieżkami, starożytnymi drzewami azalii i pięknie wyrzeźbionymi posągami.
Klasztor Bich Van Zen, położony na wysokości 3 037 m n.p.m., to piękna atrakcja inspirowana buddyjską architekturą dynastii Tran. Klasztor jest symetrycznie otoczony przez dwie inne świątynie.
Tak, tam w oddali stoi dźwig, to nie omamy wzrokowe.. Niesamowite i zastanawiające jest jak przetransportowano tutaj materiały budowlane i jak w ogóle to wszystko się tu znalazło. W końcu byliśmy na wysokości ponad 3 000 m n.p.m.
The Gran Belfry
The Gran Belfry, czyli Wielka Dzwonnica, ma pięć kondygnacji i wysokość 32,8 m. Cztery kondygnacje zbudowane są ze skały, a górna odwzorowuje tradycyjny dwupoziomowy pawilon. Na każdym z pięter dzwonnicy znajduje się dzwon z brązu, który jest odlany na wzór oryginalnego dzwonu z dynastii Tran pochodzącego z XIII i XIV wieku. Dzwony biją w ustalonych dniach. Niestety nie mieliśmy okazji usłyszeć.
Fansipan Funicular
Jak wcześniej pisałam, w drugiej opcji biletu (tej za 700 000 dongów) jest dodatkowo przejazd kolejką Funicular. Komu nie uśmiecha się dymać po setkach betonowych schodów w górę (a dokładnie 600), lub z jakichś innych powodów nie może tego zrobić (na przykład ma problemy z oddychaniem na takiej wysokości) – jak najbardziej powinien z tej możliwości skorzystać.
Trasa kolejki ma kształt łuku i przechodzi przez tunel w pobliżu posągu Wielkiego Buddy.
Wystartowaliśmy w górę.
The Great Buddha Statue
Daleko, na zboczu góry majaczył 21-metrowy posąg wielkiego Buddy, chwilowo w remoncie. To najwyżej ulokowany posąg Buddy. Odlany jest z ponad 50 ton miedzi przy użyciu zaawansowanych technologii i składa się z trzech kondygnacji.
Krótka jazda kolejką, a dalej znowu pieszo. Bo żeby dotrzeć na sam szczyt Fansipanu, trzeba się jeszcze trochę pomęczyć. Schody, schody i jeszcze raz setki schodów. Zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić w Azji.
Hooray! Dotarliśmy w końcu na sam szczyt góry Fansipan. Pozdrawiamy serdecznie z Dachu Indochin:)
Fajne uczucie znaleźć się tak wysoko. I zdecydowanie odczuwalne w płucach, bo w powietrze jest tu rozrzedzone i gorzej się oddycha. Szkoda tylko, że nie udało się niczego zobaczyć z wierzchołka Fansipanu. Widoki z drewnianej platformy byłyby pewnie mega odjazdowe, ale szczyt utonął w białych jak mleko chmurach. Ponoć to bardzo częste zjawisko.
No, ale i tak poczuliśmy magię Fansipanu i nacieszyliśmy się atmosferą miejsca. Przy okazji też nieźle zmarzliśmy. Przyszedł czas wracać na dół. Na górnej stacji kolejki linowej trochę posiedzieliśmy przy kawie, żeby się rozgrzać i zrelaksować. Kawa była pyszna.
Fansipan Cable Car
Zjazd kolejką linową w dół ponownie dostarczył nam niesamowitych wrażeń. Krajobrazy po prostu bajeczne. I super się złożyło, że znów mieliśmy wagonik kolejki tylko dla siebie ❤️
Zbliżamy się do dolnej stacji kolejki linowej.
Typowe.. żeby wyjść ze stacji kolejki, trzeba najpierw zaliczyć sklep. A nuż coś kupimy.
Mieli rację, coś kupiliśmy xD
Naprzeciwko stacji kolejki linowej znajduje się kolejna pagoda.
Żegnaj Fansipan Legend.. Było fantastycznie!
Po paru godzinach spędzonych w chmurach nieźle zgłodnieliśmy. Niedaleko stacji kolejki linowej znaleźliśmy małą knajpkę. Na początek kawa, ale tym razem z lodem, bo znów zrobiło się gorąco.