Żegnaj Salerno, witaj Neapolu

Naprawdę z wielkim żalem opuszczaliśmy Salerno. Miasto jest bardzo przyjemne i klimatyczne. Oferuje świetne opcje do zwiedzania, wypoczynku i pyszne jedzenie. W odróżnieniu od innych popularnych miejsc na Wybrzeżu Amalfitańskim Salerno nie jest tak bardzo zatłoczone turystami. Chętnie zostalibyśmy tutaj dłużej, ale mieliśmy już opłacone kolejne cztery noclegi w Neapolu.

Ostatnie migawki z Salerno

Nowsza część miasta i handlowa ulica Salerno.

Napoli Centrale

Późnym czwartkowym popołudniem zawitaliśmy do Neapolu.
Z Salerno przyjechaliśmy tu regionalnym pociągiem Trenitalia. Podróż trwała około 40 minut, za bilety płaciliśmy po 4,70 € za osobę. Po wyjściu z dworca kolejowego Napoli Centrale na Piazza Garibaldi mieliśmy wrażenie, że jesteśmy co najmniej w Nigerii. Tylu ciemnoskórych obywateli kręciło się w tej okolicy.

Odnaleźliśmy linię metra 1 i udaliśmy się w kierunku stacji Materdei, gdzie niedaleko mieliśmy zabukowaną miejscówkę. Lokalizacja okazała się nie najgorsza, a mieszkanie miało intrygującą nazwę Casa d’Artista. Cena 40 € za noc + podatek miejski 2 € za osobę za 1 dzień. Miejscówki jednak nie polecamy. Nie była zła, ale opis na booking.com wprowadzał w błąd. Dodatkowo właścicielka usiłowała nas naciągnąć na wyższy podatek miejski. Oczywiście nie daliśmy się.

Pizza napoletana

Zrobiliśmy szybki rekonesans okolicy w poszukiwaniu jedzenia. Trafiliśmy do małej i niepozornej knajpki Toto Eduardo E Pasta E Fagioli, która za dnia ma piękny widok na starego, poczciwego Wezuwiusza.

I znowu na pizzy się skończyło, bo taka dobra ta pizza neapolitańska, że oprzeć się nie można. Zawdzięcza to niepowtarzalnemu lokalnemu produktowi, jakim jest mozzarella di bufala, czyli mozzarella z mleka czarnych bawolic Arni.

 

Możesz również polubić…

Jeśli masz ochotę, oceń lub skomentuj ten artykuł

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.